sobota, 3 października 2015

Pastelove

Od zawsze lubiłam łączyć ze sobą kontrastujące kolory. Przeważnie na fotografiach, czasami również w stylizacjach. Zdecydowanie nie jestem fashion victim, stawiam raczej na wygodę, aniżeli na to by nosić na sobie przegląd najnowszych katalogów, dlatego w temacie mody jestem raczej laikiem. Na co dzień stawiam na praktyczne, luźne i dziwne... tak to dobre słowo.. ubrania. Lubię babcine dyrdony, czerń...pastele... czasem tez neony... w sumie mój codzienny ubiór w dużej mierze zależy od mojego nastroju.
Ostatnio spodobały mi się bluzkowe turkusowe pastele w połączeniu z czerwoną szminką i wygodnymi jasnymi dżinsami. Ekhem... i czasem gdy zamykam drzwi mieszkania na 4 spusty lubię zakładać nic...budować prowizoryczne statywy... (tak jestem fotografem nie posiadającym statywu <3 Jakoś czuję zawsze większą więź z aparatem jak trzymam go w dłoniach a nie na metalowych kijach) i tworzyć autoportrety. Jedynym fotografem przed którym się nie krępuję pozować... jestem ja sama.


Ps. Tak wiem... bez grzywki, z odsłoniętym czołem mogłabym zostać dublerką Golluma.. no cóż... :)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz